sobota, 30 czerwca 2012

Rozdział 5


   Wszyscy domownicy przygotowywali się do balu. Ustroili salę balową a także przygotowywali stroję. Wszyscy pracowali nawet książę. Tylko jedna osoba dyrygowała innymi mówiąc że najlepiej zna gust swego brata, a tą osobą była Ler. Wszyscy uwijali się jak mrówki a ona rządziła się jak królowa. Najbardziej uwzięła się na Biance . Jutro miał przyjechać solenizant z królową. Anna została przydzielona do urządzenia pokojów księcia i królowej. Gdy wszystko było gotowe księżniczka Ler zrobiła jeszcze kilka poprawek i wysłała wszystkich do swoich pokojów ogłaszając koniec pracy.  
   Bianka stała przed szafą i wybierała na jutro suknię i biżuterię. Zmęczona usnęła tak jak stała. Rano obudziły ją konie od królewskiej karocy. Bianka zerwała się z łóżka i zaczęła spoglądać przez okno. Zobaczyła jak królową i księcia wita pani Kornelia wraz z Ler i Lucasem. Szybko się ubrała i uczesała i zeszła na śniadanie. Księcia i królowej w jadalni nie zastała. Po śniadaniu poszła do biblioteki poczytać trochę o manierach i etykiecie.
-Widać że bardzo ci zależy na zrobieniu dobrego wrażenia na królowej, a może chodzi o księcia? -powiedziała wesoło pani Mia wybierając jakieś książki.
-Nie chodzi o księcia. Nawet go nie widziałam. A nawet jeśli by mi się spodobał to i tak nie moglibyśmy być razem ponieważ nie jestem z rodziny królewskiej.
-Co racja to racja. Książę widać lubi czytać. Poprosił mnie o masę książek. –powiedziała wesoło i położyła książki na podłodze.
-Mia. Nie ma tomu III ?
-Oczywiście że jest! Po prostu nie umiesz szukać.-skarciła ją Mia i podała jej książkę z półki.-masz też tom IV i V. Czy mogła byś zanieść te książki do pokoju księcia?
Bianka tylko kiwnęła głową na tak i wyszła w pośpiechu. Nie mogła się doczekać aż zobaczy księcia.
   Gdy była pod jego pokojem długo zastanawiała się czy wejść. Zapukała ale gdy nikt nie odpowiadał nacisnęła na klamkę. Myślała że książę śpi po podróży. Straszne się pomyliła ponieważ nikogo tam nie było. Postawiła książki na biurku i rozejrzała się po pokoju. Wszystko w nim było takie królewskie. Spojrzała na zdjęcie rodzinne księcia które stało koło łóżka. Spostrzegła na nim królową, króla, Lucasa, jakąś księżniczkę i jeszcze jakiegoś księcia. Królowa i król trzymali na rękach bobasy. Spostrzegła że nigdzie nie widzi Ler więc pomyślała że Ler to jedna z tych maleństw. Przeszło jej też przez myśl że ten drugi bobas to może być książę, ale od razu wybiła sobie to z głowy ponieważ przypomniała sobie że książę solenizant jest najstarszy z rodzeństwa. Gdy napatrzyła się na zdjęcie wyszła powoli z uśmiechem na twarzy. Poszła do pokoju i zaczytała się w tomie III, IV i V. Gdy je wszystkie przeczytała już wiedziała jak ma się zachowywać.
   Anna pomogła jej ubrać suknię balową w której wyglądała przepięknie. Piękna suknia była cała czerwona, miała zdobienia, wstążki i falbanki czarne, cala suknia się przepięknie błyszczała. Jej piękne czarne włosy zostały pięknie upięte i przyozdobione a biżuteria pasowała idealnie do sukni. Poszła na bal jak prawdziwa księżniczka. Szła korytarzem aż trafiła do Sali balowej. Wampiry szlachetnie urodzone, zaproszone na urodziny księcia spoglądały na Biankę z niedowierzaniem. Wyglądała przepięknie a wampirzyce aż zzieleniały z zazdrości. Nagle ogłoszono że książę przybył na salę. Bianka przeciskała się przez tłum by tylko go zobaczyć. Wampiry coraz bardziej cisnęły się ku obliczu księcia. Czarnowłosa była coraz bliżej, został jej tylko jeden rządek by go zobaczyć i naglę… 
_____________________________________________________________________________
Coś do poczytania  ^^ Mam nadzieję że się podobało, szczerze to nie wiem czy mam dalej kontynuować bloga...

1 komentarz: