środa, 4 lipca 2012

Rozdział 7


  -To nie możliwe! Jesteś pewny?
-Oczywiście, wszystko się zgadza. Wiek, wygląd, cechy charakteru.
-Czyli nareszcie odzyskałam…
-Puk! Puk! Czy mogę wejść?
-Ler! Oczywiście o co chodzi?
-Podsłuchałam niechcący waszą rozmowę. Czy to prawda że ona…?
-Na dziewięćdziesiąt dziewięć procent.
-Czyli ona wcale nie musi być…
-Pogadamy kiedy indziej synu. Idź jej oznajmić że może przeprowadzić się do pałacu. Chętnie zrobię z niej honorowego gościa. A co do ciebie Ler. Nigdy więcej nie podsłuchuj cudzych rozmów, dobrze?
-Tak matko.
 ********************************************************************************
 - Naprawdę?
-Razem z matką uznaliśmy że pomożemy ci odnaleźć rodzinę. Ale musisz zamieszkać w zamian w pałacu.
-Oczywiści. Dziękuję! Biegnę oznajmić wszystko Korneli.
********************************************************************************
   -Naprawdę? -Kornelia nie kryła zdziwienia.
-Oczywiście.
-Czyli teraz będziesz żyła na zamku z przystojnym księciem u boku?
-Oh… nie przesadzaj, jadę tylko odnaleźć moją rodzinę.
-Jako mój honorowy gość będziesz traktowana na zamku jak księżniczka. –powiedziała królowa stojąc w drzwiach.
-Wasza wysokość. –Bianka wstała i ukłoniła się nisko.
-Honorowy gość? Myślałam że to żart? –powiedziała naburmuszona Ler wchodząc do salonu.
-Nie. Ja wcale nie żartowałam. -Oznajmiła stanowczo królowa.
-Naprawdę chcesz wziąć tą prostaczkę do pałacu? -zdenerwowała się Ler
-Naprawdę.-odpowiedziała ze spokojem- Czy masz coś przeciwko?
-Tak! Nie zgadzam się! To ja mam poślubić Klausa! To ja będę królową! Tylko ja jestem godna tronu!-Ler tymi słowami wytrąciła królową z równowagi. 
-Uspokój się! –wrzasnęła i uderzyła Ler mocno w policzek. –Ty królową? Nie rozśmieszaj mnie. Nie jesteś godna przebywać w pałacu a co dopiero w nim rządzić. Do póki żyje nie pozwolę byś wyszła za Klausa i dopilnuje byś nigdy nawet przez przypadek nie usiadła na mym tronie. Zrozumiałaś!
-Tak matko. –Powiedziała Ler z miną pełną boleści. Królowa wyszła zostawiając Ler w salonie.-To wszystko twoja wina! –Białowłosa miała już uderzyć Biankę ale powstrzymała ją ręka Lukasa- Puść mnie! –rozkazała mu Ler.
-Ani myślę. Odejdź! –Dziewczyna wyrwała swoją rękę z objęć brata i odeszła.-Nic ci nie jest?-zapytał Bianki.
-Bywało lepiej.
-Przepraszam że musiałaś być świadkiem kłótni rodzinnej.
-Ależ nic się nie stało. Wybacz ale muszę iść do pokoju się spakować.
Bianka wyszła z salonu by udać się do swojego pokoju. Zaczęła się pośpiesznie pakować. Nie zjadła ani obiadu ani kolacji. Siedziała w swoim pokoju i myślała przez resztę nocy. Rano Bianka pożegnała się z rodziną Flau, panią Mią, siostrami i Anną. Wsiadła do karocy i odjechała. Przez całą drogę się nie odzywała, jedynie patrzyła na lecący śnieg z obłoków na zachmurzonym niebie. Dotarli późną nocą. Królowa postanowiła oprowadzić Biankę dopiero rano. Zaprowadziła ją jedynie do swojego pokoju. Bianka szybko zasnęła.
   Rano obudziła ją jej nowa służka. Wyglądała zabójczo i groźnie. Jej czarne długie włosy i niebieskie lśniące oczy a także jej jasna cera pasowały bardziej do jakiejś królowej zła niż do służki. Jednak musiała przyznać że nie jeden facet zabujał by się w niej na zabój.
-Jestem Ella Bone. Pani. –powiedziała dziewczyna kłaniając się nisko.-Moja rodzina służy rodzinie Slavery od pokoleń. Chronimy rodzinę królewską a także robimy im za służących.
-Rozumiem.
-Twoje życzenie jest dla mnie rozkazem. Czego sobie życzysz pani.
-Oprowadź mnie po zamku.
-Oczywiście pani.     

1 komentarz:

  1. Hej, zerknęłam na ten kawałek i choć są drobne potknięcia, to piszesz całkiem fajnie. Myślę, że i historia, i twoje zdolności są super.

    To przezroczyste tło, trochę utrudnia czytanie i wymaga wysilania wzroku,ale ogóle to wszystko jest ok.

    Pozdrawiam i zapraszam wszystkich wielbicieli romantycznych historii M/M do siebie

    www.akfa-dreamlandpress.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń